Za kilka tygodni odbędą się w Polsce tzw. wybory. Nie idźcie głosować. Wynik jest już z góry ustalony, a Wasz głos został zaprogramowany. Samą wizytę w lokalu wyborczym można przyrównać do udziału w pokazie zestawu garnków - to brudny marketing wynikający z nieuczciwych intencji.
Pomimo szumnych zapowiedzi afrykańskie upały nie nadchodzą. Pewna będzie za to ponura jesień. Podobnie jest z ukraińską kontrofensywą. Im bardziej zapowiadana, tym mniej odczuwalna. A czas płynie na korzyść Rosji.
Od kilku dni Internet zaśmiecają posty i komentarze lewicowych działaczy, którzy gładko łączą pożary lasów w Kanadzie z tzw. "globalnym ociepleniem" oraz z wydobyciem ropy i spalaniem kopalin. W większości jest to bezmyślne kopiuj-wklej, co w przypadku lewicy nie powinno dziwić.
W czasie, kiedy przedłużająca się wojna na Ukrainie zdaje się działać gospodarczo bardziej na korzyść Rosji (a na pewno na szkodę Europy) i kiedy Chiny nie dają się sprowokować do ataku na Tajwan, w tle rysuje się nowy konflikt zbrojny: Izrael kontra Iran.
Wojna powoli zmierza ku fazie rozstrzygającej. Zniszczenie węzłów kolejowych na Zachodniej Ukrainie pozwoli odciąć siły ukraińskie od dostaw broni z NATO, a tym samym zamknie Ukrainę pomiędzy Dnieprem a Donbasem.
To mocarstwa decydują, gdzie toczą się wojny, a gdzie panuje pokój. A przede wszystkim - na jakich warunkach pokój obowiązuje. Kto nie jest mocarstwem, za pokój musi zapłacić. Albo zostać zniszczonym.
Czy Rosja wygra wojnę militarnie? Na dziś wszystko wskazuje, że tak. I najprawdopodobniej doprowadzi to do upadku ukraińskiego rządu, ograniczenia armii i aneksji Donbasu. Ale kiedy zostanie zawarty pokój, polski rząd będą czekały trzy wielkie wyzwania.
Sun Tsu głosi: "Jesteś silny, udawaj słabego. Jeśli słaby – silnego". Lekceważenie przeciwnika to najgorszy błąd, jaki można popełnić w czasie wojny i generalnie w czasie jakiegokolwiek konfliktu. Błąd, który z reguły kończy się klęską.
Każda wojna jest przeciwko ludziom. Dlatego dla rządu każdego państwa priorytetem powinno być unikanie wojny, a jeśli nie jest to możliwe – wejście do wojny na samym końcu.
Jak pokazuje historia PRL, państwowe jest zawsze lepsze i bardziej wydajne. Począwszy od papieru toaletowego, poprzez sznur do snopowiązałki, aż po innowacyjny samochód Syrena. Polak potrafi, a Narodowy Polak potrafi poczwórnie.
|