Od wielu lat gwarantem "wartości" dolara jest siła US Army. Z drugiej strony spadek siły nabywczej dolara sprawi, że koszt utrzymania wojska znacząco by wzrósł. Do tego dążą Chiny. Stany Zjednoczone nie mają zatem innego wyjścia jak wojna, tak żeby świat pozostał zmuszony do płacenia dolarem - czyli do wspierania amerykańskiej gospodarki.
Jako że Polską administrują trzeciorzędni aktorzy, których umiejętności ograniczają się do opluwania siebie nawzajem w TV, mamy niewiele okazji dowiedzieć się, jak się robi międzynarodową politykę. Fakt, że Polska jest obecnie krajem całkowicie zależnym od mocarstw, także nie ułatwia sprawy.
Rzecz jasna, żeby odpowiedzieć na takie pytanie, trzeba by mieć szklaną kulę, karty Tarota i czarnego kota, wszystko razem zebrane w księżycową noc na rozstaju dróg. Słowem - zestaw narzędzi analitycznych stosowanych przez mainstreamowe media i ekspertów. Ale i bez takiego wyposażenia można się pokusić o postawienie kilku ciekawych prognoz.
Kiedy piszę ten tekst, w Warszawie rozlega się dźwięk syren, a ludzie i pojazdy stają. To minuta ciszy w hołdzie tym, którzy w 1944 roku stracili życie w bezsensownej rzezi pozbawionej szans powodzenia. To pamięć o ludziach zdradzonych i wysłanych na śmierć przez rzekomo polską władzę.
Od początku powstania w 1949r. NATO miało realizować dwa cele polityki USA: utrzymywać blok militarny wymierzony przeciwko Związkowi Sowieckiemu oraz zdominować politycznie Europę poprzez projekcję siły. Po 1991r., kiedy rozpadł się Związek Sowiecki, pierwszy cel formalnie odpadł. NATO pozostało jednak jako międzynarodowy zbrojny organ USA. Lecz obecnie ta organizacja zaczyna się rozpadać.
Przede wszystkim Trump zapowiedział pokój z Rosją. I jest na dziś jedynym liczącym się światowym politykiem, który gwarantuje, że III Wojna Światowa nieprędko stanie się naszym udziałem. A przynajmniej wizja wojny odsunie się na kilka lat.
Musimy jako naród wyleczyć się z rusofobii. Udało nam się w dużej mierze pozbyć niechęci wobec Niemców pomimo zbrodni, jakich od nich doświadczyliśmy, więc z Rosjanami też powinno się to powieść. Jednak nade wszystko musimy zacząć wymagać od polityków, żeby ponad emocje przedkładali interes narodowy.
Chyba już nikt nie ma wątpliwości, że jako ludzkość wkroczyliśmy na ścieżkę bez powrotu. Świat, który znamy, odchodzi w przeszłość. III Wojna Światowa już trwa, a jedyne pytanie bez odpowiedzi brzmi - kto ją wygra? USA-Izrael czy Chiny-Rosja? Na pewno stracimy my, zwykli ludzie.
Za kilka tygodni odbędą się w Polsce tzw. wybory. Nie idźcie głosować. Wynik jest już z góry ustalony, a Wasz głos został zaprogramowany. Samą wizytę w lokalu wyborczym można przyrównać do udziału w pokazie zestawu garnków - to brudny marketing wynikający z nieuczciwych intencji.
Pomimo szumnych zapowiedzi afrykańskie upały nie nadchodzą. Pewna będzie za to ponura jesień. Podobnie jest z ukraińską kontrofensywą. Im bardziej zapowiadana, tym mniej odczuwalna. A czas płynie na korzyść Rosji.
|